Saturday, July 12, 2014

Life is short. Have an affair

"Chcesz zdradzić żonę lub męża? Nasz portal jest dla ciebie" – takimi hasłami reklamuje się wchodzący na polski rynek kanadyjski portal Ashley Madison, alternatywa dla współczesnych e-randek, które powszechnie mają dążyć do zawarcia długotrwałej znajomości i udanego związku. Tu chodzi jednak o coś zupełnie innego.

Life is short. Have an affair (Życie jest krótkie, wdaj się w romans) - portal witający użytkownika takim hasłem w ciągu jedenastu lat zdobył ponad 17 mln użytkowników na całym świecie. Twórcy portalu zapewniają 100% dyskrecji.

Poza Polską portal działa w 24 krajach, m.in. w Stanach Zjednoczonych czy Niemczech, gdzie robi prawdziwą furorę. Najbardziej zaskakujące wyniki osiągnął jednak… w Brazylii, gdzie tylko w ciągu roku założono milion kont.

Uwaga! Płacą tylko panowie!
3/4 użytkowników portalu w Brazylii to mężczyźni. Okazuje się więc, że znudzeni swoim związkiem mężczyźni znaleźli dla siebie idealną odskocznię. Wraz z pozostałymi użytkownikami portalu, których stanowią panie – założyli oni ponad milion profili.
Brazylijczycy doganiają użytkowników ze Stanów Zjednoczonych, gdzie założono 8 milionów kont, czy Kanady, gdzie z możliwości internetowej zdrady korzysta 6 milionów obywateli. Jak twierdzą jednak twórcy pomysłu – dynamika wzrostu kont w tym kraju naprawdę ich zaskoczyła.
- Brazylijczycy mają wielką skłonność do korzystania z przyjemności i seksu, a internet dodatkowo ułatwia zawieranie znajomości – powiedział odpowiedzialny za rozwój portalu Eduardo Borges i dodał.
Niemal wszyscy rejestrujący się użytkownicy to małżonkowie szukający romansu i przygody, którzy nie chcą się rozwodzić ze względu na poglądy. Porównując konserwatywny katolicyzm w Brazylii i w Polsce efekt powinien być podobny.
Poczuć się jak gwiazda
Dodatkowym "smaczkiem" dla korzystających z portalu jest fakt, że w swoich kampaniach reklamowych wykorzystuje on wizerunki znanych i powszechnie szanowanych osób, takich jak książę Karol czy Bill Clinton. Jak wiadomo, obydwaj byli w przeszłości uwikłani w romans, który po latach właściwie został już zapomniany.
David Benoliel, wiceprezes oddziału portalu na Amerykę Łacińską, uważa, że popularność portalu zaskakuje zważywszy na społeczne i religijne tabu, które powinny konserwatywnych - wydawałoby się - Brazylijczyków, powstrzymywać przed zdradą.
Portal funkcjonuje od 11 lat i nieustannie wzbudza kontrowersje. Zdaniem jego autorów nie zachęca wprost do niewierności, a jedynie wspiera osoby, które w swoich związkach są nieszczęśliwe i szukają od nich odskoczni.

Czy warto spróbować? Niech każdy odpowie sobie sam na to pytanie. Jeśli odpowiedź jest twierdząca, wystarczy kliknąć tutaj.

Żródło: sympatia.onet.pl

No comments:

Post a Comment