"Chcesz zdradzić żonę lub męża? Nasz portal jest dla ciebie" – takimi hasłami reklamuje się wchodzący na polski rynek kanadyjski portal Ashley Madison, alternatywa dla współczesnych e-randek, które powszechnie mają dążyć do zawarcia długotrwałej znajomości i udanego związku. Tu chodzi jednak o coś zupełnie innego.
Life is short. Have an affair (Życie jest krótkie, wdaj się w romans) - portal witający użytkownika takim hasłem w ciągu jedenastu lat zdobył ponad 17 mln użytkowników na całym świecie. Twórcy portalu zapewniają 100% dyskrecji.
Poza Polską portal działa w 24 krajach, m.in. w Stanach Zjednoczonych czy Niemczech, gdzie robi prawdziwą furorę. Najbardziej zaskakujące wyniki osiągnął jednak… w Brazylii, gdzie tylko w ciągu roku założono milion kont.
Uwaga! Płacą tylko panowie!
3/4 użytkowników portalu w Brazylii to mężczyźni. Okazuje się więc, że znudzeni swoim związkiem mężczyźni znaleźli dla siebie idealną odskocznię. Wraz z pozostałymi użytkownikami portalu, których stanowią panie – założyli oni ponad milion profili.
Brazylijczycy doganiają użytkowników ze Stanów Zjednoczonych, gdzie założono 8 milionów kont, czy Kanady, gdzie z możliwości internetowej zdrady korzysta 6 milionów obywateli. Jak twierdzą jednak twórcy pomysłu – dynamika wzrostu kont w tym kraju naprawdę ich zaskoczyła.
- Brazylijczycy mają wielką skłonność do korzystania z przyjemności i seksu, a internet dodatkowo ułatwia zawieranie znajomości – powiedział odpowiedzialny za rozwój portalu Eduardo Borges i dodał.
- Brazylijczycy mają wielką skłonność do korzystania z przyjemności i seksu, a internet dodatkowo ułatwia zawieranie znajomości – powiedział odpowiedzialny za rozwój portalu Eduardo Borges i dodał.
Niemal wszyscy rejestrujący się użytkownicy to małżonkowie szukający romansu i przygody, którzy nie chcą się rozwodzić ze względu na poglądy. Porównując konserwatywny katolicyzm w Brazylii i w Polsce efekt powinien być podobny.
Poczuć się jak gwiazda
Dodatkowym "smaczkiem" dla korzystających z portalu jest fakt, że w swoich kampaniach reklamowych wykorzystuje on wizerunki znanych i powszechnie szanowanych osób, takich jak książę Karol czy Bill Clinton. Jak wiadomo, obydwaj byli w przeszłości uwikłani w romans, który po latach właściwie został już zapomniany.
David Benoliel, wiceprezes oddziału portalu na Amerykę Łacińską, uważa, że popularność portalu zaskakuje zważywszy na społeczne i religijne tabu, które powinny konserwatywnych - wydawałoby się - Brazylijczyków, powstrzymywać przed zdradą.
Portal funkcjonuje od 11 lat i nieustannie wzbudza kontrowersje. Zdaniem jego autorów nie zachęca wprost do niewierności, a jedynie wspiera osoby, które w swoich związkach są nieszczęśliwe i szukają od nich odskoczni.
Czy warto spróbować? Niech każdy odpowie sobie sam na to pytanie. Jeśli odpowiedź jest twierdząca, wystarczy kliknąć tutaj.
Czy warto spróbować? Niech każdy odpowie sobie sam na to pytanie. Jeśli odpowiedź jest twierdząca, wystarczy kliknąć tutaj.
No comments:
Post a Comment